PE przegłosował dziś zmiany dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (ang. Energy Performance of Buildings Directive, EPBD). Jerzy Buzek zaproponował zmiany w inicjatywie legislacyjnej.
– PE poparł dziś moją poprawkę dopuszczającą wykorzystanie efektywnych systemów ciepłowniczych w ogrzewaniu zeroemisyjnych budynków. To kluczowe dla modernizacji m. in. naszego ciepłownictwa - w Polsce korzysta z niego ok. 15 mln osób – podkreślał europoseł.
KE chce ujednolicić przepisy w kwestii klasyfikacji efektywności energetycznej budynków na terenie UE. Wprowadzenie nowej klasyfikacji budynków oraz zidentyfikowanie budynków najmniej efektywnych energetycznie pozwoli na właściwie ukierunkowanie unijnego wparcia. Każdy kraj UE zostanie m.in. zobowiązany do przygotowania tzw. krajowych planów renowacji na lata 2030, 2040 i 2050, dla wszystkich rodzajów budynków.
W skali całej UE budynki zużywają 40 proc. energii końcowej, a trzy czwarte jest nieefektywna energetycznie. Doświadczamy tego najdotkliwiej dziś w środku kryzysu energetycznego, kiedy rachunki za ogrzewanie rosną niebotycznie.
Dyrektywa ma być katalizatorem fali renowacji budynków w Unii Europejskiej. Termomodernizacja budynków ma w efekcie obniżyć w nasze rachunki i emisję gazów cieplarnianych. Nowe propozycje mają również ograniczyć skalę ubóstwa energetycznego poprzez m.in. przeprowadzenie modernizacji najbardziej energochłonnych budynków - tzw. wampirów energetycznych.
Jak Polska ma sfinansować termomodernizację? Mamy pulę środków z KPO. Ponadto, mamy środki z polityki spójności, dostępne w ramach programów w perspektywie do 2027. Polska cały czas uzyskuje też dochody ze sprzedaży uprawnień w systemie ETS. W zeszłym roku do budżetu państwa wpłynęło 22 mld euro z tego tytułu. Od 2026 Polska będzie dostawać środki ze Społecznego Funduszu Klimatycznego. Będą to dziesiątki miliardów złotych rocznie.
Rząd powinien opracować ambitne plany modernizacji budynków i zaplanować ukierunkowanie dotacji unijnych, tak aby dotarły do najbardziej potrzebujących.